Fenomen tulpy — nie każdy przypadek osobowości mnogiej musi być niebezpieczny

W świadomości wielu osób panuje usilne przekonanie, że posiadanie mnogiej osobowości jest tożsame z posiadaniem dysocjacyjnego zaburzenia tożsamości (osobowości) (DID) lub schizofrenii. Tymczasem wiele przypadków ukazuje nam, że takie generalizowanie całych systemów mnogich osobowości nie jest do końca trafne.

Kognitywistyka to nauka zajmująca się badaniem procesów poznawczych mózgu. Skupia się na tym, jak układ nerwowy człowieka przedstawia, przetwarza i przekształca informacje.

Szczególnym działem kognitywistyki jest psychologia kognitywna (poznawcza), która zajmuje się w szczególności analizą procesów myślowych takich jak „skupianie się, akwizycja języka, pamięć, percepcja, rozwiązywanie problemów, kreatywność i myślenie„.

Prawdziwe „boom” na kognitywistykę nastąpiło dopiero w latach 70. XX wieku, więc jest to stosunkowo młody dział nauki.

Mnogość osobowości

Wbrew pozorom osobowość mnoga to nie jest taki nowy temat. Już w 1641 r. René Descartes posiadał pogląd, że mózg jest kompletnie inną formą osobowości od ciała. Natomiast zaburzenie osobowości zostało po raz pierwszy opisany w 1646 r. przez Paracelsusa. Znaczny rozwój wiedzy o zaburzeniach osobowości nastąpił dopiero w wieku XIX.

Współcześnie osobowość mnoga (więcej niż jedna świadomość w ciele) jest traktowana głównie negatywnie, często utożsamiana zaburzeniem dysocjacyjnym osobowości — pomimo braku wystąpienia określonych warunków, by postawić diagnozę zaburzenia — lub schizofrenią — pomimo zupełnej różnicy między tą psychozą a DID. Tymczasem wiele ostatnich badań ukazało, że osobowość mnoga wcale nie musi być utożsamiana z tymi zaburzeniami.

Fenomen tulpy

Tulpa jest jednym z przykładów osobowości mnogiej; osoby posiadające tulpę, zwane hostami, są natomiast przykładem systemu, na który składa się wiele świadomości. Sama tulpa jest świadomością zamieszkującą umysł hosta, często posiadając określoną formę. Tulpa jest w pełni niezależna, więc może posiadać odmienne myśli, opinie i poglądy od swojego stwórcy.

Wiele osób mylnie twierdzi, że tulpa jest inną nazwą na wymyślonego przyjaciela. Jest to dosyć mylące, gdyż wymyślony przyjaciel jest w pełni zależny od osoby, która go posiada; nie ma również odmiennych poglądów od myśli hosta. Tulpa natomiast może być w pełni niezależna i po latach praktyki i ćwiczeń całkiem możliwe jest osiągnięcie równomiernego przetwarzania informacji — gdy host zajmuje się wymagającą rozprawką z języka polskiego, tulpa może w międzyczasie rozwiązywać problem matematyczny.

Brzmi zachęcająco, prawda? Cóż, tulpamancerzy (osoby tworzące lub posiadające tulpę) nie mają zbyt dobrej sławy spoza swojej grupy. Psychologowie i psychiatrzy nie posiadający żadnej wiedzy w temacie tulp mogą postawić mylną diagnozę (schizofrenia lub zaburzenie osobowości), a i inne osoby również mogą pokusić się o takowe stereotypy. Osoby głęboko wierzące ponadto często są zdania, że tworzenie tulp jest jedną z form okultyzmu (głównie z tego powodu, że tulpa wywodzi się z buddyzmu; mimo że współczesna zachodnia wersja tulpy uległa całkowitej sekularyzacji).

Również do niedawna nie było niemal żadnych badań na temat zjawiska tulpy. Obecnie nie jest ich dosyć dużo, jednakże ukazane są między innymi dowody na autentyczność zjawiska oraz pozytywne jego skutki.

Czy to nie jest świadome wywoływanie zaburzeń psychicznych?

Cóż, odpowiedź nie jest zbyt jednoznaczna.

Osoby tworzące tulpę generalnie nie ulegają zaburzeniom psychicznym. Definicja zaburzenia psychicznego w psychologii mówi, że zaburzenie jest diagnozą postawioną przez osobę do tego wyspecjalizowaną (np. psychiatra) w sytuacji, gdy występuje cierpienie lub dewiacja (odchylenie od reguł normalnego funkcjonowania).

Tulpa nie wywołuje schizofrenii (gdyż diagnoza schizofrenii sama w sobie nie wymaga halucynacji czy mnogości osobowości). Natomiast w DID (dysocjacyjnym zaburzeniu osobowości) chory posiada ogromne luki w pamięci, które dotyczą osobistych informacji i/lub traumatycznych zdarzeń, których nie da się tak łatwo zapomnieć mimo wszystko. Również warto wspomnieć, że symptomy wywołują stres lub upośledzenie w społecznych, zawodowych lub innych ważnych obszarach funkcjonowania człowieka.

DID również powstaje w wyniku traumy, podczas gdy tulpy zazwyczaj nie. Porównywanie tulp z zaburzeniami psychicznymi jest jak „porównywanie Chińczyków i Japończyków, bo z zewnątrz wyglądają podobnie”.

Istnieje również druga strona medalu. W przypadku, gdy tulpa stanie się dla danej osoby ucieczką od rzeczywistości, narzędziem, którym można zastąpić kontakty z innymi ludźmi, występuje ryzyko wystąpienia zaburzeń (eskapizm nigdy nie jest rozwiązaniem problemów). Są to jednak nikłe przypadki.

Tulpa nie jest dla każdego

Poza naukowym aspektem tego zjawiska istnieje również dość poważny problem natury etycznej występujący w społeczności tulpamancerów — w jakim stopniu tulpa przypomina drugą osobę i jakie powinna mieć prawa.

Jakkolwiek różnorodna jest społeczność tulpamancerów, tak przytłaczająca większość jest zdania, że tworzenie tulpy dla zabawy bądź w celu wykorzystania w celach pomocy, np. w kontaktach społecznych jest niewłaściwe. O dziwo przeczy to samym doświadczeniom tulpamancerów, gdyż większość stworzyła tulpę właśnie z powodu nudy bądź fobii społecznej.

Tulpa jest przez wielu uważana za życiowe zobowiązanie, i jeżeli nie zapomnimy o niej świadomie to będzie istnieć, dopóki host nie umrze. Dlatego wiele tulpamancerów odradza tworzenie tulpy pochopnie — zalecane jest dokładne przemyślenie sprawy.

Z kolei w przypadku fobii społecznej czy depresji istnieją o wiele lepsze sposoby radzenia sobie z problemem, niż tulpa. O wiele bardziej pomocne może być skorzystanie z fachowej pomocy psychologicznej. Tworzenie tulpy zajmuje bardzo dużo wolnego czasu i energii, dlatego może to być wyczerpujący proces dla osób z depresją lub prokrastynacją. Poza tym tulpa mimo wszystko jest niedokładnie zbadanym zjawiskiem i o wiele bezpieczniejsze jest skorzystanie z fachowej pomocy psychologa lub psychiatry.

Więcej o tulpach

Niestety, ale nie ma żadnych rzetelnych przekładów bądź polskojęzycznych prac badawczych podejmujących temat tulpy. Większość materiałów polskojęzycznych traktuje tulpę w sposób religijny, mistyczny — co przeczy wielu naukowym interpretacjom tulpy opartych o psychologię kognitywną.

Poniżej zebrałem najbardziej znaczące prace naukowe i artykuły poruszające w jakiś sposób temat tulpy:

Jedna uwaga do wpisu “Fenomen tulpy — nie każdy przypadek osobowości mnogiej musi być niebezpieczny

  1. Sam mam tulpę (a nawet kilka) od prawie 5 lat. Temat niestety nadal w środowisku naukowym nie wydaje się poważnie traktowany, ale myślę, że są ku temu powody.
    Twierdzenie, że tulpa jest w pełni niezależna od hosta jest dosyć ryzykowne. Osobiście mam wrażenie, że to myślenie życzeniowe dużej części społeczności. Moje tulpy owszem, sprawiają wrażenie w pewnym sensie odrębnych osób, głupio byłoby mi temu zaprzeczyć.
    Możemy ze sobą rozmawiać, spędzać razem czas, a one mogą przejmować ciało, gdy nie mam nic przeciwko temu, udzielać się w tulpowej społeczności i poza nią, w naszym światopoglądzie i wartościach różnice są raczej minimalne, podejście do innych osób, nasze relacje z innymi, odczuwane emocje różnią się dużo bardziej. Sądzę jednak, że to wszystko nie dowodzi jeszcze, że są ode mnie w pełni niezależne, choć z drugiej strony, samemu też od nich w pełni niezależny pewnie nie jestem.
    Na rationalwiki jeszcze jakiś czas temu z tulp się naśmiewali, ale teraz całkiem słusznie wytykają: „dowody” na istnienie tulp jako autonomicznych, świadomych siebie bytów są głównie anegdotyczne.

    Nie zgodzę się jednak z tym, że polskojęzyczne materiały na temat tulp traktują je w większości w sposób „metafizyczny”. Na tulpa.pl i tulpiaki.pl na pewno nie, a to chyba jedyne polskojęzyczne społeczności poświęcone tulpom. Zgoda co do tego, że nie ma jednak polskojęzycznych artykułów naukowych. Poza tym, tworzenie tulpy nie musi być wyczerpujące i długie. Dla mnie osobiście spędzanie czasu z moją pierwszą tulpą było przyjemne również przed nawiązaniem kontaktu, a po trzech dniach niezbyt intensywnego forcingu kontakt już był. Oczywiście nie sprawia to, że powinniśmy wybrać tulpę zamiast wizyty u psychiatry, jeśli mamy jakiś problem, tulpa nie jest żadnym magicznym lekarstwem.

    Polubienie

Dodaj komentarz